Wszystko zale?y kto i jak podchodzi do ?cigania si? na rowerze. Spacer te? mo?e sko?czy? si? ?le. Zauwa?y?em, ?e wi?kszo?? wy?cigów to czasówki, a wi?c jazda indywidualna, gdzie nie ma miejsca na przepychanki. Wy?cigi ze startu wspólnego wi?kszo?? kolarzy te? ko?czy bez urazów.
Je?eli jazda szosówk? jest niebezpieczna, to co powiedzie? o pozosta?ych odmianach kolarstwa, cho?by najpopularniejsze maratony mtb. W?a?nie tylko dlatego nie mog? przekona? si? do mtb, bo tam raczej trudno uko?czy? cho?by jeden wy?cig bez "zaliczenia gleby", ... z wiekiem mi to przysz?o
Dołączył: Jun 26, 2007 Posty: 33 Skąd: skarzysko kamienna
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 12:54 pm Temat postu:
to prawda ze w kolarstwie szosowym jest najmniej wypadkow ale jak juz do nich dojdzie to sa zazwyczaj bardzo bolesne zracji rodzaju nawierzchni jaka sie jezdzi. Jezeli chodzi o czasowki to prawda ze sa bezpieczne ale tam tez dochodzi do wypadkow (mamy przyklad z MP w blizynie) jak chodzi o mnie to ja w czasowka raczej nie startuje bo jestem slabym czasowcem i nie mam sprzetu do takiej jazdy. Moge jednak powiedziec z pewnoscia ze nie startowalem jeszcze w wyscigu ze startu wspolnego w ktorym chociaz by jedna osoba nie zaliczyla gleby(w kilku przypadkach zakonczylo sie to dla zawodnika w szpitalu) No ale coz to sa uroki tego pieknego sportu a tak swoja droga to czasem czy nie jechalismy razem w ostatnia niedziele do wystepy z kazikiem ?????
Oczywi?cie, ?e tak,.... Powiem wi?cej, jechali?my i dojechali?my cali, zdrowi i u?miechni?ci
W niedziel?, ale tydzie? wcze?niej, mia?em przyjemno?? jecha? i rozmawia? ze S?awkiem Nieleszczukiem. Powiedzia? takie zdanie, ?e gdyby nie wy?cigi, nie mia?by takiej motywacji do treningu. Zastanawia?em si?, bo jest w tym sporo prawdy. Do pewnego poziomu niedzielne wycieczki s? zupe?nie wystarczaj?ce, ale z czasem cz?owiek szuka coraz to nowych wyzwa? i mo?liwo?ci sprawdzenia siebie, sprz?tu itp. Wy?cigi w mastersach s? takim sposobem. Ja wybra?em udzia? w maratonach szosowych, a wcze?niej wyprawach rowerowych, ale czasami przychodzi mi ochota na "?ciganko" . Jak zdrówko pozwoli, to kto wie?... przecie? w mastersach ?cigaj? si? te? panowie nawet po siedemdziesi?tce
BTW Startowa?e? tomczyk w Skar?ysku w kryterium ulicznym, ... bezwypadkowym, dodam
Dołączył: Jun 26, 2007 Posty: 33 Skąd: skarzysko kamienna
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 3:03 pm Temat postu:
to prawda w kryterium nie bylo nieprzyjemnych zdarzen
tylko ze ten niby ''wyscig'' nienazywam nawet treningiem u nas w grupie jechalo chyba 6 osob a ja w swojej kategori mialem jednego rywala awiec nie bylo duzej rywalizacji. Tempo wrecz fatalne jak wyszla srednia powyzej 34 km/h to gora jechalismy sobie spokojnie:)na mete przyjechalem wrecz wypoczety
dodam ze w zeszlym roku na tej samej trasie srednia wyszla grubo ponad 40km/h ,max V u mnie 65km/h a na mecie nie wiedzialem jak sie nazywam
Mówisz tak, jakby tempo i ?rednia pr?dko?? zale?a?a od ... Kaczy?skich . Przecie? wsród kolarzy by?e? równie? Ty. Trzeba by?o odskoczy? i nada? odpowiednie tempo grupie. Wygra?by? wy?cig ze znaczn? przewag?, albo w najgorszym wypadku podniós?by? tylko ?redni? pr?dko??, np do 45km/h.
Jeszcze jedno, przecie? jeden z zawodników wygra? w?a?nie ze znaczn? przewag? nad pozosta?ymi. Dodam, ?e w swojej kategorii on nie mia? ?adnego rywala. Nie trzeba by?o go troch? pogoni?? Kazik zacz?? nie?mia?o goni? uciekiniera, ale chyba sobie przypomnia?, ?e to nie jego kategoria, a na finiszu i tak nie ma mocnych na niego, wi?c odpu?ci?.
Maj?c taki potencja?, czy nie powiniene? tomczyk próbowa? co? z nim zrobi? w trakcie wy?cigu, ?eby pokaza? na co Ci? sta?, skoro wygrana z jedynym rywalem i niewielka ?rednia nie by?a dla Ciebie satysfakcjonujaca.
W grupie do ko?ca zazwyczaj jad? tylko sprinterzy, bo w?a?nie na finiszu z grupy pokazuj? swoj? przewag?, tak jak zrobi? to Kazik B..
Dołączył: Jun 26, 2007 Posty: 33 Skąd: skarzysko kamienna
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 6:46 am Temat postu:
tak moglem odskoczyc ale w przeciwienstwie do tego pana z jedynki ktory nam uciekl ja mialem o co finiszowac On uciekl bo i tak nie mial nic do stracenia wiedzial ze jak go dojdziemy to i tak wygra pozatym nikt go nie gonil bo nikt nie musial sie z nim scigac ,a ja balem sie ze jak odskocze to zaraz zacznie mnie gonic moj rywal a razem z nim inni (a akurat mial to kto robic w tamtej grupie,widomo o kogo chodzi )doszli by mnie a ja juz wtedy niemialbym szans na finisz a tak rozegralem to moze mniej efektownie ale bardziej efektywnie
No, teraz mówisz logicznie. Wy?cig, to nie tylko jazda do upad?ego. To, ?e na kryterium ulicznym w Skar?ysku tempo i pr?dko?ci w waszej grupie by?y takie, a nie inne, to wynik taktyki. Zawsze warunki dyktuj? mocni zawodnicy, a reszta grupy musi dostosowa? jazd? do czo?ówki i swoich mo?liwo?ci. Pisz?c, ?e rozegra?e? wy?cig mniej efektownie, ale bardziej efektywnie, potwierdzi?e?, ?e kolarstwo to równie? g?owa, a nie tylko nogi. Podsumowuj?c nasz? dyskusj?, wydaje mi si? nieuzasadnione Twoje okre?lenie skar?yskiego kryterium mianem "nibywy?cigu".
Dołączył: Jun 26, 2007 Posty: 33 Skąd: skarzysko kamienna
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 2:50 pm Temat postu:
ok tez uwazam dyskusje ze zakonczona ale mam jeszcze jedno pytanko do Ciebie KRYCZ slyszalem ze wybierasz sie na slowacje w zwiazku z tym czy znalazlo by sie miejsce u Ciebie w aucie dla mnie ?? bo tez mam chrapke tam pojechac
Do startu w Tatrach jeszcze jest troch? czasu, wi?c zd??ymy pogada?, bo nie mam sprecyzowanego planu wyjazdu. Najbli?szy wyjazd to supermaraton rowerowy w Istebnej (P?tla Beskidzka) i tam jad? samochodem, w którym jest miejsce dla ch?tnego bikera i jego roweru.
Mo?e chcia?by kto? posmakowa? jazdy rowerem w górach ju? 7 lipca, to s?u?? pomoc? w transporcie.
http://www.petlabeskidzka.pl/
Wszystkie czasy w strefie Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach