Cystersi. Krowy, rudy i organy.
Przybyli na polskie ziemie w XII i XIII w. Tych pierwszych, z Morimond w Burgundii we Francji, którzy za?o?yli klasztor w J?drzejowie, sprowadzi? Roku Pa?skiego 1149 Kazimierz Sprawiedliwy.
Powsta?o wtedy do?? szybko 26 opactw cysterskich. W ka?dym z nich przebywa?o ok. 40 – 60 mnichów. Ta liczba jest wa?na, albowiem ojcowie cystersi byli znakomitymi „managerami” i „ekspertami” w wielu dziedzinach gospodarki i techniki.
Przeto rych?o zmieniali swoje ziemie w „mlekiem i miodem p?yn?ce” krainy, a jednocze?nie ich regu?? zakonn? wedle wskaza? ?w. Bernarda z Clairvaux charakteryzowa?o – nie ma innego okre?lenia! – praktyczne umi?owanie pi?kna. Umieli odsun?? si? od ?wiata i zmienia? go wedle wybranych szczytnych idea?ów, ??czy? twardy materializm z prawdziwym ?yciem duchowym.
Umieli ??czy? przeciwie?stwa. Z jednej strony istnia? zakaz budowy wie? jako przejawu pychy, ale te? pilnie zwa?ano na to, aby przy za?o?onej prostocie zbytni? surowo?ci? nie zabija? pi?kna i duchowo?ci.
Ich sztuka, a zw?aszcza architektura jest w?a?nie dlatego wyj?tkowym zjawiskiem na tle epoki. W stylu roma?skim, d???c do prostych i pi?knych acz strzelistych form, stali si? prekursorami gotyku.
| Najstarsza XIII-wieczna cz??? opactwa. | fot. A. Szaraniec |
Wprowadzali bardzo ?mia?e i nowoczesne, jak na tamte czasy, rozwi?zania architektoniczne. Dotyczy to zw?aszcza systemu sklepie? i podpór. Kiedy poranne ?wiat?o w?druje po kru?gankach, ?ukach i filarach we fraterni, zagl?da do dormitorium i refektarza, roz?wietla naw? g?ówn? …wszystko staje si? jasne.
W s?awetnym W?chocku jest to dzie?o mistrza Simona. By? on W?ochem, ale wzorowa? si? na macierzystym Morimond. St?d pewne podobie?stwo uk?adu przestrzennego i proporcji klasztorów ma?opolskich (wspomniany W?chock, wcze?niej zbudowany J?drzejów – pierwszy na ziemiach polskich, Sulejów, Koprzywnica). Na pewno nie mo?na mu jednak zarzuci? powielania wzorów…By? mistrz Simon wielkim artyst?, o nieomylnym smaku i wyczuciu efektu.
| Wedle ustnej miejscowej tradycji to portret mistrza Simona... | fot. A. Szaraniec |
Popatrzmy tylko na fronton…T? najstarsz? cz??? opactwa. Najlepiej to robi? nie w pe?nym s?o?cu. Poranek lub pó?ne popo?udniowe jesienne ?wiat?o wydobywa ten efekt, o który mi chodzi. Istny majstersztyk… Mistrz Simon najpierw zauwa?y? a nast?pnie pieczo?owicie zadba?, aby w pe?ni wykorzysta? pi?kno miejscowego surowca. Piaskowiec z najbli?szych kamienio?omów jest nie szary, lecz KOLOROWY, bo ma ró?ne odmiany – jeden ma barw? szar?, drugi jest szaropurpurowy. Niektórzy porównuj? go nawet do egzotycznego porfiru.
Kiedy pada deszcz, wilgo? zawarta w powietrzu jeszcze podkre?la, nasyca, wydobywa te barwy – szary staje si? go??bioszary lub popielaty, staje si? jak popió? a „porfir” nabiera barwy soczystej purpury. W s?o?cu te kolory powoli zmieniaj? si?, bo ich nasycenie zale?y od k?ta, pod jakim padaj? promienie s?oneczne i czasu na?wietlania kamieni. Budowniczowie precyzyjnie podzielili budulec i uk?adali warstwami – „popió?”, „krew”, „popió?”, „krew”…
| Budulec pochodzi z dwóch ró?nych kamienio?omów. | fot. A. Szaraniec |
Wymaga?o to nie tylko bystrego oka, ale i niezwykle precyzyjnej obróbki kamienia a potem „komputerowej” organizacji pracy przy wznoszeniu ?cian – przez dni, tygodnie, miesi?ce, lata... Brawo, Mistrzu Simonie!
Tak przy okazji, nagrobek Stefana ?eromskiego jest wykonany z tego w?a?nie kamienia – ?wi?tokrzyskiego krwistego „porfiru”…
Cystersi zamieniali swoje klasztory w znakomicie zorganizowane przedsi?biorstwa rolniczo-rzemie?lnicze, rozwijali na wielk? skal? okoliczn? hodowl?, m?ynarstwo i tkactwo. Dbali te? o handel. I przy tym pami?tali o szkolnictwie. W W?chocku, gdzie cystersi bili sw? w?asn? monet? i prowadzili komor? celn?(!), filozofii naucza? specjalnie przez nich sprowadzony, znany XVII- wieczny poeta Szymon Starowolski.
Cystersi byli prekursorami nowoczesnego przemys?u na polskich ziemiach (przede wszystkim górnictwa i hutnictwa) a jednocze?nie prowadzili warsztaty…budowy organów!
| Cyn? na te organy sprowadzano a? z W?gier. | fot. A. Szaraniec |
Dzi?ki cystersom narodzi? si? od podstaw pot??ny Staropolski Okr?g Przemys?owy, który rozkwita? przez stulecia i powsta?y te? przepi?kne organy w W?chocku, Sulejowie, J?drzejowie oraz te najbardziej znane, jedne z najwi?kszych Europie – w Oliwie. Czy bywalcy mistrzowskich letnich koncertów organowych w oliwskiej katedrze pami?taj? o tych bezimiennych postaciach w bia?o-czarnych habitach? To przecie? dzi?ki nim fugi Bacha tak pi?knie brzmi?…Bo najpierw o.o. cystersi opanowali technik? wydobywania i odlewania najczystszej cyny. Z niej to odlewano piszcza?ki: od tej male?kiej jak o?ówek, a? po t? wielko?ci cz?owieka.
Historia organów w Oliwie jest d?uga, ale przypomnijmy tylko jeden epizod. Kiedy wiosn? 1945 r. dopala?y si? ruiny Gda?ska, na Helu twardo broni?y si? wojska niemieckie (a? do 9 maja), a w okolicznych lasach grasowa?y oddzia?y „Wehrwolfu”, do Trójmiasta przyby?a pierwsza lokomotywa, która sprawdza?a stan torów na ?u?awach. Na jej pok?adzie przyby?o te? dwóch braci. Na piechot? doszli do katedry w Oliwie… Zniszczenia by?y ogromne. Ale na pasterk? w 1946 r. organy oliwskie zabrzmia?y pe?nym g?osem!
A wszystko w imi? pewnej hierarchii warto?ci, której si? czas nie ima…Mo?na wi?c zrozumie? ?wiat?ego intelektualist? Wincentego Kad?ubka, autora s?awetnej „Kroniki”, który w pewnym momencie w 1218 r. zrezygnowa? z wszelkich zaszczytów i dostoje?stw, tak?e z biskupstwa w Krakowie, a nast?pnie piechot?(!) uda? si? do J?drzejowa, osiad? w tamtejszym klasztorze i przebywa? tam a? do ?mierci.
| Dawna brama celna. | fot. A. Szaraniec |
Natomiast od niedawna w w?chockim klasztorze mog? przebywa? - i nocowa?! - nie tylko zakonnicy. W zabytkowym budynku dawnej bramy celnej oo. cystersi - wedle swojej tradycji praktycznej pracy u podstaw - otworzyli hotelik na kilkadziesi?t miejsc noclegowych, ze sporym zapleczem w postaci ?azienek i kuchni. Ma on nie tylko sale idealne dla wycieczek, s? tak?e mniejsze pomieszczenia na kilka ?ó?ek - dla jednej rodziny.
Klucze dzier?y brat Albert - niezwykle go?cinny furtian. Warto skorzysta? z tak niecodziennej okazji - zosta? na d?u?ej w W?chocku, obejrze? opactwo o poranku, w po?udnie, wieczorem i w nocy. Zw?aszcza, ?e okolice to wymarzony teren na d?ugie i krótkie wycieczki. A co najwa?niejsze - wn?trze ko?cio?a zosta?o odnowione wielkim nak?adem pracy i ?rodków, ja?nieje teraz nowym blaskiem. Cz?sto mo?na wys?uchac koncertu na miejscowych organach.
Opactwo Cystersów w W?chocku
ul. Ko?cielna 14
27 - 215 W?chock
tel. (0 -41) 271-50-66
?ród?a:
1. Travel Polska.
Przedruk za zgod? autora.
Dodatkowe informacje:
2. Galeria zdj?? z W?chocka...
tekst i zdj?cia: Arkadiusz Szaraniec Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone. Opublikowane: 2006-10-12 (15730 odsłon) [ Wróć ] |