Wspomnienia P. ?wierczy?skiego
Wspomnienia
Moje i nie tylko pisane w czerwcu i lipcu 2005r, oraz rozszerzone w grudniu 2006 roku.
Urodzi?em si? na „Wytwórni” w dawnej osadzie Bzin przy ulicy Legionów 72, obecnej dzielnicy miasta Skar?ysko-Zachodnie.
Dom ten by? drewniany i nale?a? do ówczesnego burmistrza miasta Franciszka Tatkowskiego. Równie? w domu Tatkowskiego urodzili si?: mój brat Andrzej (1933r.) oraz dwie siostry cioteczne Irena Sieniawska i Alicja Uma?ska z domu Sieniarskie.
Nasze korzenie rodzinne ze strony matki pochodz? z m?ynarskiej rodziny z Józefowi z gminy Gowarczów, oraz z Jab?onicy parafia Borkowice.
W?ród siedmiorga rodze?stwa, w chwili ?mierci babci w 1920r. pó? sierot? zosta?a moja matka. Do dzisiaj ?yje w Warszawie najm?odsza córka Zofia urodzona w chwili ?mierci swej matki. Nasz dziadek Jan Sieniarski z zawodu m?ynarz o?eni? si? powtórnie z gospodyni? ks. Kanonika Jana Wi?niewskiego w Borkowicach. Nawi?zuj?c do mojego miejsca urodzenia w domu Tatkowskich pragn? uzupe?ni?, ?e po drugiej stronie ulicy Legionów pod nr 75 mie?ci?y si? Zwi?zki Zawodowe Pa?stwowej Fabryki Amunicji. Tereny te by?y w?asno?ci? Stanis?awa i Eugenii Jaków (Eugenia z Kalamarzów) i posiada?y nazw? hipoteczn? Kolonia – Bzin – Jaków.
Mój chrzest odby? si? 14 czerwca 1931r. w Borkowicach. Chrzestny Franciszek Tatkowski pochodzi? z Rzeszowa, by? g?ównym ksi?gowym w Spó?ce Akcyjnej „Ekonomia” i wraz z rodzin? mieszka? przy ulicy Legionów 125. Jednopi?trowy dom drewniany – do dzisiaj jest za warsztatami ówczesnej Szko?y Rzemie?lnicze, a pó?niej nazwanej Gimnazjum Mechanicznym.
W tym samym domu mieszka? wraz z rodzin? in?ynier Karol Schubert dyrektor Zarz?du S.A. „Ekonomia”.
Mojego chrzestnego Franciszka Tatkowskiego aresztowali Niemcy 29 stycznia 1940r. i po ci??kim ?ledztwie oraz torturach w Szkole Powszechnej nr 1 przy ul. Asnyka (na Placach) a nast?pnie na gestapo w Radomiu zosta? zamordowany na „Firleju” dnia 4 lipca 1940r.
Franciszek Tatkowski ?o?nierz Legionów i Or?a Bia?ego by? burmistrzem Skar?yska przez dwie kadencje. Zgin?? w wieku 45 lat. ?ona burmistrza miasta P. Tatkowska z córk? i synem Jerzym zmienili mieszkanie z Legionów 125 przenosz?c si? do moich s?siadów P. Jaklów, Jaków stamt?d uciekli przed gestapo i zamieszkali w naszym domu przy ulicy Legionów 63a do ko?ca wojny.
Jerzy Tatkowski (PS. „Lord”) 16 stycznia 1945r. (wtorek) po nocnym bombardowaniu miasta przez samoloty rosyjskie wyjecha? rowerem z naszego podwórka ok. godz. 7-ej rano. Na kierownicy jego roweru jak zwykle wisia?y s?upo?azy („pazury”), pas i linka, a w kieszeni posiada? „lewe” dokumenty robotnika ZEORK-u. Zgino? w dzielnicy Kamienna przy ul. Staszica.
W ?rod? rano 17 stycznia 1945r. Rosjanie wyzwolili Skar?ysko-Kam. Jerzy Tatkowski ?o?nierz Armii Krajowej zgino? w 23 roku ?ycia. Na jego pomniku (nowy cmentarz w Skar?ysku-Zachodnim) koledzy z Armii Krajowej wypisali s?owa: „Ty co? poleg? dla idei Chwa?a Ci!”
W moim domu podczas okupacji niemieckiej mieszka? te? Pan Jesionek – prezes Polskiego Czerwonego Krzy?a na m. Skar?ysko-Kamienna. Przy ul. Legionów by?o 4-ech doro?karzy. Konstanty Chebda mia? ponad 2 metry wzrostu. Jak szed? ulic? dzieci ba?y si? na jego widok. Faktycznie by? przyjacielem dzieci. Jego ko?mi oraz wielk? barania czap? byli zainteresowani przewa?nie ch?opcy. Pami?tam jak pewnego razu wzi?? mnie do siebie na doro?k? a potem powiedzia?: „ro?nij du?y ja Chebda”.
Przy Legionów 88 (blisko 30ech pi?trowej kamienicy BITTERA) zarobkowe doro?ki posiadali jeszcze P. Jasik – ojciec i P. Jasik jego syn, a równie? P. Zdunek. Jazda doro?k? by?a wtedy luksusem. Pod stacj? kolejow? na klientów w Kamiennej czeka?o (przy ul. Kolejowej) od 5-ciu do 10-ciu doro?ek. Spe?nia?y one role dzisiejszych taksówek i samochodów baga?owych. Pan Zdunek podczas pracy wozi? tak?e bryczk? pierwszego naczelnego dyrektora Pa?stwowej Fabryki Amunicji in?. Leonarda ?abucia po rozleg?ym terenie buduj?cych si? Zak?adów. Stajnia fabryczna dla koni (4-ry do 6-ciu koni) znajdowa?a si? przy ul. Ku Ekonomii pomi?dzy obecnym przystankiem MKS a posesj? 13. Wcze?niej nie by?o nazw ulic Prostej i Krzywej, a ca?? t? osad? nazywano „Wypnigórka”.
Od strony kieleckich torów kolejowych wybudowano najpierw 10 sztuk baraków drewnianych (obecnie ul. Sportowa). W pierwszym z nich (licz?c od ulicy Legionów) by?a Poczta Polska i Posterunek Policji. Od drugiego do siódmego zamieszkali budowniczowie P.F.A. W baraku 8-ym by?a Ochronka dla dzieci przedszkolnych. W po?owie baraku 9-go mieszka?y rodziny wartowników. Za? w drugiej po?owie tego baraku i w numerze 10-tym mie?ci?a si? filia Szko?y Podstawowej na 2 w Bzinie, której kierownikiem by? Pan Antoni Dudzic. Po przeniesieniu do istniej?cego dzisiaj budynku murowanego w roku 1934 szko?a ta otrzyma?a wówczas pi?kna nazw?: Publiczna Szko?a Powszechna stopnia trzeciego nr 3 im. Pierwszego Marsza?ka Polski Józefa Pi?sudskiego w Skar?ysku-Kamiennej (Wytwórnia), powiat konecki. Nazwa zosta?a wzi?ta z oryginalnego napisu na nieodebranym przez ucznia ?wiadectwie szkolnym – Pa?stwowe Archiwum w Starachowicach.
Kierownikiem szko?y zosta? wtedy Henryk Grzebyk. Pierwszych 39-ciu absolwentów szko?y uko?czy?o nauk? w roku szkolnym 1935/36.
W nast?pnym etapie wybudowano 34 budynki murowane (cztery rz?dy) na Kolonii Robotniczej. Równocze?nie postawiono dodatkowo 5 baraków drewnianych (w drugim rz?dzie), z których 3 jest zamieszka?ych do dzisiaj.
Na rogu ulicy Legionów i Cmentarnej znajdowa? si? drewniany barak, w którym mia?a lokum organizacja paramilitarna „Zwi?zek Strzelecki”. Podczas okupacji niemieckiej by?a tam poczekalnia dla doje?d?aj?cych pracowników Fabryki Amunicji.
Na naro?niku gdzie sta? ten budynek obecnie jest Krzy? ?eliwny ufundowany przez urz?dników i fabrykantów Zak?adów Rejów i Bzin.
Poprzednio ów krzy? zlokalizowany by? bli?ej obecnego „Skweru Solidarno?ci”, nieopodal pomnika wystawionego na cze?? Bojowników o Niepodleg?o??.
Wybudowano te? 2 bloki murowane (dzi? ulica Struga 1 i 3 – tzw. 48-mio mieszkaniowe), z tym, ?e pierwszy blok od ul. Legionów ma 48 a drugi ma 36 mieszka?.
Przy ul. Legionów by?o 5 w?dliniarni z w?asnymi wyrobami i 9 restauracji – jad?odajni (licz?c od P. Zurka przy starym boisku „Granatu” a? do wylotu na „Szos? Krakowsk?”.
W domu drewnianym 82 by? warsztat naprawy rowerów pana Niedbalia, a przy Legionów 80 sklep ?elazny M. Feldmana. Piekarnia Pana Stanis?awa Soli?skiego mie?ci?a si? pod nr 96.
Na „Wypnigórce” czynne by?y trzy du?e magle do prasowania u pa?stwa Lichnowskich. (budynek istnieje do dzisiaj na posesji obecnej ulicy Prosta 31), u Jaszewskich i Komorowskich. Wszystkie trzy magle mia?y przez okr?g?y rok du?e powodzenie mieszka?ców ca?ej dzielnicy i ci?gle by?a tam ustalana kolejno?? wykonywania us?ug.
Rzeka Kamienna do 1939r. by?a b. czysta z dnem przewa?nie piaszczystym, a w niej mnóstwo raków i przeró?nych gatunków ryb. Na Wytwórni z dwóch stron rzeki ros?a wysoka wiklina niekiedy na szeroko?ci kilkadziesi?t metrów. Mi?dzy starym korytem rzeki (za CPN-em i domem Jaklów od strony ul. Niskiej) a nowym korytem rozci?ga? si? do?? wysoki wa? szlaki (2 do 3-ech metrów) z wielkiego pieca w Bzinie. Mia? on do 100 m d?ugo?ci i by? cz??ciowo zadawniony. Na ko?cu tego wa?u by? niewielki lasek sosnowy, a z prawej strony rzeki Stacja Biologiczna P.F.A. Nieopodal tego nasypu ros?y te? okaza?e, pi?kne trzy d?by.
Tu? przy przeje?dzie kolejowym w pobli?u boiska „Granatu” znajdowa? si? prowizoryczny peron, sk?d dowo?ono pracowników na „Elaboracj?” i „Rakieciarni?”. Wagony ci?gn??a ma?a lokomotywa nazywana przez robotników „Kokoszka”. Mia?a ona charakterystyczny gwizdek ostrzegawczy. Natomiast za przejazdem kolei i przy samym ogrodzeniu „Granatu” po zjechaniu z ul. Legionów prowadzi?a nas niezbyt szeroka i piaszczysta droga do sk?adu opa?u. Kierownikiem wzorowo prowadzonego sk?adu by? Jaros?aw Piotrowicz. Mi?dzy innymi tutaj pracownicy P.F.A. wybierali nale?ny im w?giel depeuatowy.
Na Wytwórni? do pracy ludzie przychodzili g?ownie pieszo, ?cie?kami przy rzekach. Przepraw? przez nie rozwi?zywa?y drewniane k?adki. I tak: przy uj?ciach Kamionki i Bernatki do Kamiennej by?y dwie niskie k?adki, przy mo?cie kolejowym „?elaznym” jedna d?uga k?adka, oraz z ulicy Cmentarnej do ulicy Legionów 88 jedna wysoka k?adka do przej?cia przez posesj? P. Jasika.
Na lewym brzegu Kamiennej znajdowa?y si? wtedy przewa?nie tereny ruchome – zw?aszcza od mostu ?elaznego do obecnej ulicy Wiklinowej. Dopiero uregulowanie rzeki rozwi?za?o w Skar?ysku-Zachodnim wiele problemów i strat w?a?cicieli domów.
Na Wytwórni przy ko?ciele pod wezwaniem ?w. Józefa (parafia Bzin zmieni?a nazw? w 1939r.) istnia?o dobrze zorganizowane Ko?o Ministrantów. Prezesem ministrantów by? Tadeusz Bartosiewicz, a jego z-c? Bogdan Zamorski. Ja by?em ministrantem od 1037r. do 1946r. Do w/w Ko?a nale?eli te? moi bracia: Starszy Mieczys?aw i m?odszy Andrzej. Ogó?em by?o nas od 30 do ok. 40 ministrantów w parafii. W tym okresie pracowa?o w naszej Parafii wielu ksi??y: proboszczowie Zygmunt Krasi?ski i Franciszek Chlebny, oraz z wikariuszy, których zapami?ta?em: Piotr Nowak, Feliks Stradomski, Stanis?aw ?aci?ski i Walenty Wójcik (pó?niejszy biskup sandomierski). Organist? by? S. Markiewicz, Ko?cielnym wtedy by? Pan Micha? Sarba. Jako ministranci oprócz s?u?enia do Mszy ?w. Z wielkim zadowoleniem pomagali?my wykonywa? przeró?ne czynno?ci w zakrystii, wewn?trz i na zewn?trz Ko?cio?a, a tak?e na chórze i dzwonnicy.
Niemcy ju? na pocz?tku okupacji na naszych oczach z Parafii ?w. Józefa ukradli dwa dzwony zdejmuj?c je bezpo?rednio z dzwonnicy na ci??arowy samochód. Za ogrodzeniem ko?cielnym bita droga prowadzi?a przez most na Kamiennej do tartaku i na ul. Cmentarn?. Nieopodal Ko?cio?a nad rz. Bernatk? znajdowa?a si? du?a ??ka P. Szewczyka. Na ??ce tej by?a sadzawka pe?na kacze?ców i ?ab. G?o?ne rechotanie tych ?ab s?ycha? by?o nieraz daleko w naszej dzielnicy miasta. Tutaj na ??ce przy uj?ciu Bernatki by?y doskona?e warunki do k?pieli w czystej rzece dla dzieci oraz sta?ego wypoczynku rodzinnego. W tym miejscu te? po przej?ciu drewnianego mostu ma rzece po lewej stronie dawnej bitej drogi znajduje si? próg przelewowy. By?o on w przesz?o?ci regulatorem przep?ywu wód Kamiennej. Dnia 14 maja 2005r. po d?ugich poszukiwaniach odnalaz?em wreszcie dat? budowy w/w zabytku tj. rok 1718. Cyfry te s? wyryte na jednym, du?ym ciosie kamiennym po?udniowej ?ciany progu. Sposób wykonania tego progu przelewowego i ??czenia ze sob? ciosów kamiennych ?wiadczy niezbicie, ?e jest to dziedzictwo naszych praojców.
Praojców roku 2005 kilkakrotnie odwiedzi?em moje ulubione miasto W?chock. Przecie? dawniej tereny dzisiejszej ulicy Legionów to by?a wie? Bzin i nale?a?a do zakonu OO. Cystersów z W?chocka. Obecnie mnie oprócz zainteresowa? turystycznych nurtuje przesz?o?? budowy progu przelewowego reguluj?cego nadmierne przep?ywy rzeki Kamiennej. Wi?ksza cz??? progu zachowa?a si? w?a?nie do dzisiaj dzisiaj mojej dzielnicy tj. Skar?ysku-Zachodnim przy ulicy Cmentarnej. Postanowi?em wi?c szuka? szczegó?ów napisanych o powy?szej budowie u ?róde? – czyli w W?chocku.
Uda?em si? do Opactwa OO. Cystersów Cystersów poprosi?em na furcie o rozmow?. Przyj?? mnie ojciec Przeor Anio?. W tym miejscu serdecznie dzi?kuj? O. Przeorowi za wnikliwe uszczegó?owienie interesuj?cego mnie tematu posiadanych starych akt Klasztoru.
Otó?, najpierw w roku 1818 nast?pi?a dramatyczna wywózka Biblioteki Klasztoru do Petersburga. Zaborca wywióz? oko?o 85% ksi?gozbioru akt starych. Dlatego te? o Blinie brakuje najwa?niejszych dokumentów dokumentów akt nale??cych do Zakonu OO. Cystersów. Znacznie wi?kszym dramatem dla W?chocka by?a kasacja i wyp?dzenie OO. Cystersów Cystersów Klasztoru w 1819 roku. Nast?pi?o przej?cie dóbr klasztornych przez Rosj? carsk?. W roku 1921 po 103-ech latach od zabrania Klasztoru OO. Cystersów oddane zosta?y Polsce akta stare. Ksi?gozbiory te jednak sp?on??y w Bibliotekach i Muzeach Warszawy w roku 1944.
Wiadomo jest, ?e w XV wieku do W?chocka nale?a?o 33 wsie. Jedn? z nich by? wi?c ju? wtedy Bzin. Przez 119 lat od erygowania nowej Parafii pod wezwaniem ?wi?tej Trójcy w Skar?ysku-Ko?cielnym w 1657 roku brakuje wielu najwa?niejszych akt o Blinie. Dopiero s? od 1776 roku po inwentarzu powiatu radomskiego.
Potwierdzi? to w bardzo przyjaznej rozmowie ze mn? ceniony nauczyciel i regionalista z W?chocka Pan Kazimierz Winiarczyk. Ostatnio wyda? on ksi??k? p.t. Kalendarium Opactwa i W?chocka.
Miejmy nadziej?, ?e pisane ?ród?a budowy w Bzinie progu przelewowego mo?e kiedy? lepiej poszerz? nasza wiedz?.
Nawi?zuj?c jeszcze do w/w progu przelewowego nale?y wspomnie? ?e na zachód od progu by?a w Bzinie wielka sadzawka. Na rzece Kamiennej w okresie du?ych przyp?ywów wód staw ów wyd?u?a? si? w kierunku po?udniowo-zachodnim. Jednak liczne powodzie zniszczy?y cz??ciowo ten próg pozostawiaj?c jego du?e fragmenty jako zabytek.
Najbardziej niszczycielska dla progu by?a ogromna woda w sierpniu 1839 roku. Podobnie bardzo gwa?towna powód? nast?pi?a 16 maja 1939 roku (sobota). Na Wytwórni woda zerwa?a wtedy dwa mosty przy ul. Cmentarnej i Legionów. Uszkodzonych zosta?o wiele budynków oraz domów. Najwi?cej ucierpia?y 4 murowane domy po obu stronach Kamiennej przy samym mo?cie na ul. Legionów. Powy?sze domy to: pa?stwa Soli?skich, G?si?skich, Komorowskich oraz 3-ch pi?trowa kamienica P. Ry?yny. U pa?stwa Komorowskich du?a fala wody zabra?a prawie 2/3 domu, ci??ki magiel a z podwórka samochód ci??arowy.
Z turystyk? pierwszy raz spotka?em si? w lipcu 1938 roku. Wtedy dzi?ki P.F.A. wyjechali?my kolej? ze Skar?yska do Poronina na miesi?czne „Letnisko”. Nasze Zak?ady organizowa?y rodzinny wypoczynek dla swoich pracowników. Oprócz rodziców wyjecha?o nas troje rodze?stwa. Na turnusie tym byli m.in. Jan Blumhoff z Kolonii Robotniczej i Antoni Lichnowski z „48-mio” wraz z rodzinami. Zamieszkali?my w pensjonacie o nazwie „Willa W?adka” u podnó?a góry Anta?ówka (wys. 937m). Tu? przy willi by?a du?a ??ka z ogrodem, a obok p?yn??a kamienista rzeka Bia?y Dunajec. Kiedy nasi rodzice i starsze dzieci wyje?d?ali np. na Kasprowy Wierch, czy inne dalsze wycieczki pozosta?? gromadk? maluchów opiekowa?a si? moja siostra Irena. By?a starsza od nas o 5 lat. Razem z rodzicami robili?my ró?ne wycieczki piesze, w tym kilka razy na Anta?ówk? i jeden raz na Guba?ówk? (wys. 1120 m).
W drodze powrotnej do Skar?yska-Kamiennej nasz turnus letniskowy zatrzyma? si? w Krakowie, by tam na Wawelu odwiedzi? grób Marsza?ka Józefa Pi?sudskiego.
Po wojnie 6 stycznia 1946 roku wyjecha?em wraz z 6-cio osobow? rodzin? na Dolny ?l?sk. Podró? odbywali?my ci??arowym samochodem z plandek?. Na ?awkach, wewn?trz którego siedzia?o nas 7 rodzin przewa?nie Wytwórni, Boru i Rejowa. Samochód by? z Pa?stwowej Faryki Amunicji i do?wiadczonym kierowc? Marian Kazu? mieszkaj?cy w „48-mio”.
Podczas wojny Niemcy wywie?li z P.F.A. kilkana?cie poci?gów obrabiarek i urz?dze?, g?ównie na Dolny ?l?sk. Gdy front stan?? na Wi?le w Skar?ysku przez ostatnie 5 mieis?cy wojny masowo zrywano park maszynowy i wywo?ono do Niemiec. Nasze maszyny by?y tez w Dzier?oniowie, Pieszycach i ?widnicy. Zrabowane maszyny rozpoznawano po numerach inwentarzowych P.F.A. i samochodami zwo?ono z powrotem do Skar?yska. Dlatego wiele rodzin skar?yskich t? okazj? przesiedla?o si? na „Zachód”.
Moja rodzina osiedli?a si? w przepi?knym, niezniszczonym wojn? Dzier?oniowie (prawa miejskie od 1268 roku). Blisko?? Gór Sowich (7 km), Sobótki (32 km), du?o zabytków dodawa?y uroku temu miastu. W tym czasie w Dzier?oniowie mieszka?o ju? ponad 200 osób ze Skar?yska, g?ownie by?ych pracowników P.F.A, a drugie tyle w ?widnicy (16 km od Dzier?oniowa).
Pierwszym burmistrzem m. Dzier?oniowa zosta? w czerwcu 1945r. Stanis?aw Hajnowski, który od 1927r. by? Prezesem Stowarzyszenia „Promie?” przy P.F.A w Skar?ysku. Równie? skar?yszczanie Gajewski w Pieszycach i Ubysz w Pi?awie Gornej zostali mianowani burmistrzami.
Wielu fachowców z naszej P.F.A. na terenie Dzier?oniowa i powiatu uruchomi?o ró?ne zak?ady pracy. I tak np. P. J??kowiak uruchomi? wodoci?gi i gazowni?. Zdolny i utalentowany in?. Stefan D?browski zosta? naczelnym dyrektorem Fabryki Zapalników w Pieszycach. Natomiast przedwojenny kierownik O?rodka Zdrowia na Wytwórni Antoni Lichnowski zorganizowa? S?u?b? Zdrowia i by? te? kierownikiem O?rodka w Dzier?oniowie. Antoni ?wierczy?ski (mój ojciec) zorganizowa? pierwsz? sto?ówk? dla Polaków w hotelu pod „Z?ot? Koron?” przy Rynku, oraz by? jej kierownikiem. Pó?niej pracowa? w Rejonowej Centrali Aprowizacji i w Polskich Zak?adach Zbo?owych.
W pobliskiej ?widnicy rozpocz?? prace dr Kazimierz ?otrowski wspania?y chirurg skar?yski z O?rodka Zdrowia przy „Wytwórni”.
Jeden z najlepszych pi?karzy przedwojennych K.S.”Granat” Ko?odziejski zaraz po wojnie mieszka? i pracowa? w Pieszycach. Pó?niej pracowa? w Wytwórni Aparatury Precyzyjnej w ?widnicy, a nast?pnie w Wodomierzach we Wroc?awiu. Przez wiele lat jeszcze po swojej karierze sportowej by? na Dolnym ?l?sku s?dzi? pi?karskim. Bardzo dobrze wtedy w „Granacie” gra?o wielu pi?karzy jak np. Kotli?ski, czy Roman Duczy?ski. „Murzyn”, bo tak go wszyscy nazywali by? dla nas ch?opaków z Wytwórni wzorem do na?ladowania jego ambicji i pracowito?ci. Jednocze?nie by? on przyk?adem przywi?zania do naszego klubu Sportowego i miasta.
Trzeba pami?ta?, ?e wówczas sport by? uprawiany wybitnie po amatorsku. Po wojnie w Granacie gra?o jeszcze du?o dobrych zawodników, dla przyk?adu podam tylko kilku: Mieczys?aw Filipowski, Kapralski, Tadeusz Sadza oraz moi s?siedzi Witczak i Stefan ?y?a.
W latach 1949 do 1953 przebywa?em we Wroc?awiu. Jedni nazywali to miasto „ Miastem gruzów”, gdy? zniszczenia si?ga?y ponad 70% stanu zabudowy miejskiej. Obl??enie (Festung Breslau) trwa?o od 15 lutego do 6 maja 1945 roku.
Niemcy zamienili to miasto w ruin? na skutek zaci?tych walk i pozostawianiu po sobie „spalonej ziemi”, doprowadzaj?c do zag?ady Wroc?awia. Ja mieszka?em kolejno na ulicach Mazowieckiej przy Mo?cie Grunwaldzkim, Szewskiej obok Rynku i Pozna?czyka blisko Katedry. W opini mojej Wroc?aw to: „kochane miasto i kochani ludzie”.
Po wojnie przesiedlili si? tam Lwowianie i zas?ug? ich jest takie nazywanie stolicy Dolnego ?l?ska.
Przez wiele niedziel (obowi?zkowo) odgruzowywali?my Plac Grunwaldzki. Wtedy m?odzie? r?cznie wydobyte ceg?y ?adowa?a na podstawiane wagony kolejowe. Miejscowa prasa podawa?a na bie??co o ilo?ciach wysy?anej ceg?y rozbiórkowej z Wroc?awia na budow? du?ego osiedla w Skar?ysku-Kamiennej (osiedle Milica), oraz „Starówki Lubelskiej”. We Wroc?awiu mieszka?o ju? wtedy du?o skar?yszczan. Mi?dzy innymi nasi rzemie?lnicy i technicy uruchamiali wa?ne zak?ady pacy takie jak np. Fabryka Wodomierzy i Pafawag.
?ona moja Irena urodzi?a si? w Tucholi. Syn Maciej urodzi? si? w Dzier?oniowie a córka Justyna w Skar?ysku-Kamiennej. Ojciec ?ony najpierw przez trzy lata budowa? miasto Chojnice (majster murarski), a pó?niej by? 9 lat budowniczym Gdyni.
?ona moja wraz z rodzin? mieszka?a w Gdyni do sierpnia 1939 roku.
Ja 1 lipca 1952 zapisa?em si? do P.T.T.K Oddzia? Wroc?aw przy placu Bankiera w ?ródmie?ciu. Obecnie w gmachu tym mie?ci si? Rada Miasta Wroc?awia.
Do Skar?yska-Kamiennej na moj? ulic? wróci?em po 10-ciu latach 1 stycznia 1956 roku gdy? skierowany zosta?em nakazem pracy do Zak?adów Metalowych.
Natomiast ?ona moja i syn „skar?yszczaninami” s? od wrze?nia 1956 roku. Do dzisiaj jestem cz?onkiem P.T.T.K Oddzia? Miejski w Skar?ysku-Kamiennej.
Tomasz Franciszek ?wierczy?ski
ur. 1.03.1931r.
w Skar?ysku-Kamiennej
Syn: Antoniego i Gabrieli
z Sieniawskich
Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone. Opublikowane: 2007-02-25 (15444 odsłon) [ Wróć ] |